tak można określić tę produkcję filmową. "Igrzyska Śmierci", "Niezgodna", "Piąta fala" czy "Więzień labiryntu" wszystkie te produkcje są dość zbliżone do siebie tematyką. Skierowany do młodzieży, na podstawie wcześniej napisanych książek, tematyka główni bohaterowie walczą o przetrwanie itd... W "Boy 7" jest podobnie. Główny bohater, wszczepiane czipy pod skórę, hakowanie komputerów i specjalne szkolenia, czyli wszystko to, co do młodzieży przemawia. Nie miałem okazji przed projekcją przeczytać powieści autorstwa Mirjam Mous pod tym samym tytułem, co być może ułatwiłoby odbiór filmu. Nie jest to łatwa historia, bo idzie dwutorowo, tzn. akcja dzieje się w czasie realnym, ale przeplatana jest wątkami z przeszłości. Od strony technicznej dobrze dopracowana produkcja filmowa, dość nowoczesna pod względem tematyki, bo jak wcześniej wspomniałem hakerstwo i wszczepiane czipy, to przyszłościowy temat. Jednak czegoś do pełni szczęścia brakuje. Scenariuszowo mógł być po prostu bardziej przystępny. Obejrzeć można.