Podoba mi się twój post i w pełni się z nim zgadzam. Wystarczy się trochę zainteresować wojną by wiedzieć jakim ona jest złem dla ludzi i jak wrogie strony potrafią się wobec siebie zachowywać.

Ale śmieszy mnie jedno z tego co napisałeś:
"A więc przed wojną wszelaką chroń nas Panie"

Jesteś (tak wnioskuje) mądry, wiesz tyle o okrucieństwie ludzi, a wzywasz tutaj jakiegoś wymyslonego przez nas samych bożka.
Interesujesz się wojną, dobrze. Zainteresuj się też wiarą ;]

Ja mogę napisać:
A więc przed wojną wszelaką chroń nas Papa Smerfie.

Na to samo wychodzi ;]

Pozdro.

Nie wierzysz w Boga? - OK. Ale może daj wierzyć innym, co?...

Nie masz dowodów na to, że Bóg nie istnieje, a ja nie mam na to, że istnieje, ale wierzę i w Dobro, i w zło. I w Boga, i w szatana.

I wydaje mi się, że to zdanie "A więc przed wojną wszelaką chroń nas, Panie" - to jedyne zdanie, którego właśnie nie powinieneś się czepiać. Zwłaszcza ma forum o filmie.

No... To trzymaj się cieplutko i pozdrów Papę Smerfa! :P

A ja się nie zgodzę z twoją opinią, bo nie wszyscy Niemcy byli źli, moja babka opowiadała mi, jak to Niemiec rombał dla niej drzewo na opał, dzielili się jedzeniem, itp. pamiętaj, że nie każdy Niemiec to SS-man, zapomniałeś że wśród Niemców byli też zwyczajni ludzie, nie zgadzający się z polityką Hitlera.
Tudzież moja sąsiadka, też opowiadała mi, że Niemcy nie byli jeszcze tacy źli, najgorsze to było gdy ruski weszły do kraju, niby to z pomocą dla ludności, i tu usłyszałem historję jak to jeden z nich chciał zgwałcić wtedy jeszcze 10 letnią dziewczynkę.
Był dr.Mengele, było SS, było wiele złego, ale popatrzmy na to jacy dzisiaj są Niemcy, to kultura od której powinniśmy się uczyć, a ruski nadal się niczego nie nauczyły i prawdopodobnie nie nauczą, tak jak i Polacy, dla nas rozwiązanie wszelkich sporów poprzez użycie siły, to u nas norma, nie ma dialogu, jest tylko wszędobylska nienawiść.
Mówisz jak to Niemiec zabił dziecko na oczach matki, a słyszałeś o ty co Japończyki wyprawiali podczas wojny?
Wrzucali żywe dzieci do ogniska śmiejąc się przy tym, kłuli kobiety bagnetem poniżej brzucha, aby te nie mogły rodzić dzieci ich wrogów.
To wszystko opowiadał Japoński oficer, i co najgorsze wcale się tym nie przejmował, opowiadał jak gdyby była to historia wycieczki krajoznawczej do innego kraju.
Tam gdzie ludzie nie wieżą w Boga, tam zawsze było, jest i będzie zło się działo, bo nie ma lęku przed złymi uczynkami, tak więc ktoś taki jak "Ryan" (post wyżej) taka osoba nie miałaby skrupułów zabić nasze dzieci, zgwałcić nasze córki, a wszystko przez brak wiary, a pamiętać trzeba, że wojna robi z ludzi coś gorszego od zwierzat.

Mam pytanie. Dlaczego piszesz "ruski" zamiast Rosjanie, a nie napiszesz np. "szkopy" zamiast Niemcy albo "polaczki" zamiast Polacy? Czyżbyś w głębi dzuszy skrywał nienawiśc do naszych wschodnich sąsiadów?

Mogę pisać szkopy, ale to by chodziło o wszystkich Niemców, tak SS-manów, Wermacht, jak i resztę tego narodu, zaś ruski piszę dlatego, bo odkąd pamiętam byliśmy, i jesteśmy przez Sowietów uważani za gorszych, dlatego też takie traktowanie nas podczas okresu 2 Wojny Światowej, stąd też Katyń, i wiele, wiele innych przypadków, łamania praw człowieka bez względu na przekonania, bez względu na kolor skóry, przecież Sowieci prześladowali swoich.
Zresztą cóż tu dużo pisać, faktycznie mam do nich uraz w głębi serca :)
Niemcy jakoś pokazali po wojnie, że chcą aby im wybaczyć, a Sowieci cały czas pokazują, że mają na s w dupie

Na wschodzie graniczymy z Ukrainą i Białorusią, a pisze "ruski", bo może nie lubi Rosjan, i niech sobie nie lubi. Chyba mu wolno?

Wszystko fajnie, zgadzam się co do tego, że nie wszyscy Niemcy byli/są źli, etc.

Ale tak samo nie wszyscy Polacy byli/są dobrzy. A i wśród "rusków" znajdą się tacy, którzy nie mają nas wcale za gorszych... Ludzie są różni, po prostu.

Nie zgadzam się co do jednego - "Tam gdzie ludzie nie wieżą w Boga, tam zawsze było, jest i będzie zło się działo, bo nie ma lęku przed złymi uczynkami, tak więc ktoś taki jak "Ryan" (post wyżej) taka osoba nie miałaby skrupułów zabić nasze dzieci, zgwałcić nasze córki, a wszystko przez brak wiary, a pamiętać trzeba, że wojna robi z ludzi coś gorszego od zwierzat."

To nie jest prawda. Ja mam w rodzinie 3 ateistów i żadna z tych osób nie byłaby w stanie nikogo zabić, ani zgwałcić. Nie trzeba wierzyć w Boga, żeby być dobrym człowiekiem, naprawdę. Może ta wiara faktycznie pomaga, trzyma w pionie, ale to nie jest tak, że bez wiary jest się złym człowiekiem. Ludzie mają różne hierarchie wartości, wiedzą, czym jest moralność, miłość i dobro, nawet jeżeli nie wierzą w Boga.

Nie stawiaj sprawy w ten sposób:
ateista = morderca, gwałciciel, złodziej, bo nie ma skrupułów, bo się nie obawia złych czynów, bo nie ma sumienia. To dosyć krzywdzące. Skoro my mamy prawo wierzyć, to Ryan ma prawo nie wierzyć i to wcale nie oznacza, że zaraz wyjdzie na ulicę z siekierą poszukać swojej pierwszej ofiary...

:)

Popieram słowa, które napisałeś.
Ja osobiście modlę się do Boga, niektórzy jak widać do Papy Smerfa.. wolno im przecież, może to śmiesznie wygląda, ale tak widać zostali wychowani ;)
Poza tym nie ma się co tu nawet za dużo rozgadywać, w końcu to nie jest temat dotyczący bezpośrednio filmu :)
Pozdrawiam.

"Tam gdzie ludzie nie wieżą w Boga, tam zawsze było, jest i będzie zło się działo, bo nie ma lęku przed złymi uczynkami, tak więc ktoś taki jak "Ryan" (post wyżej) taka osoba nie miałaby skrupułów zabić nasze dzieci, zgwałcić nasze córki, a wszystko przez brak wiary..."

A jeśli wierzą w Boga to wszystko jest OK., są dobrzy i muchy nie skrzywdzą? Krzyżowcy wierzyli w Boga, ludzie od świętej inkwizycji też, wierzą w Boga terroryści islamscy. To czy ktoś wierzy w Boga czy nie, nie ma znaczenia. Wszystko zależy od człowieka.

A niby dowody na istnienie Boga są ??? Człowiek pochodzi od małpy ludzie pogódźcie się z tym. Wystarczy woda i słońce i życie samo się wytwarza i przez te setki milionów lat ewolucja robi swoje...