Jestem zażenowana.Glowna bohaterka owszem robi wiele ale jest niewdzieczna suka.Po tym jak okazalo sie ze niezyje jej kochanek ktory wymordowal tyle ludzi zostaje ataku placzu i jest wielce rozpaczona.Ale po tym jak porwano jej przyjaciol ktorym zawdziecza zycie jak sama mowila Nie mogla nawet zaplakac.I ta scena w ktorej czlowiek ktory poswiecal zycie zeby ja ratowac wyrywa sie oprawca ktorzy prowadza go na tortury.A ona idzie do swojego kochanka nieprzejeta tym.Nic nie zrobila w ich sprawie NIC.Patrzyla jak prowadza ich na tortury ale wazniejszy byl dla niej czlowiek ktory wydawal rozkazy skazujace takich ludzi jak ci ktorzy ja ocalili.Ją i wiele innych osob. Jedyne co w tym filmie mnie przejmowalo to czy ktos wkoncu ich uratuje.
Wiekszosc scen opiera sie na pokazywaniu jej piersi.Bo wkoncu jakos trzeba wypelnic luke w scenariuszu
Film jest dobry ale robienie z tej pani bohaterki juz nie