... bo ja nie. To czasy powojenne pokazane w filmie dały mi do myślenia. To nie jest tak, że coś się kończy i zaczynamy z nową kartą. Tak, ten fim próbuje to pokazać i to uruchamia refleksję. Dzieje rodziny /moim zdaniem/ to pretekst, by spojrzeć szerzej. Dla mnie zasadnicza wartość filmu.
Uknuli w latach 50-tych propagandę, jakoby niemieckie obozy koncentracyjne były obozami nazistowskimi, albo jeszcze lepiej polskimi, co jak widać obecnie na przykładzie gorącego sporu polsko-izraelskiego udało im się w 100 %.